niedziela, 14 kwietnia 2013

Marion Hair Therapy 14 - dniowa terapia nawilżająca ampułki do włosów

Cześć :)

Dzisiaj recenzja ampułek nawilżających do włosów z Mariona.

Opakowanie zawiera 5 ampułek o pojemności 7ml każda. Terapia ma nam wystarczyć na 14 dni. Co na opakowaniu napisał producent:
14 - dniowa terapia nawilżająca to połączenie silnie skoncentrowanych roślinnych ekstraktów, witamin oraz innowacyjnych technologii, które dobrano tak, aby dogłębnie nawilżyć suche i zniszczone włosy oraz przywrócić im blask. Regularne stosowanie zapewnia dobry stan i optymalną równowagę hydrolipidową w skórze głowy i cebulkach włosów. Podstawa skuteczności: 
COMPLEX - 4 OXYGENATING - kompleks o działaniu natleniającym, skomponowany ze standaryzowanego Pronalenu Fibro - Actif (ekstrakt z kiełków sojowych i pszenicznych) oraz ekstraktu z liści winorośli winnej. Dostarcza energię konieczną do wzrostu syntezy proteinowej kolagenu i elastyny, przyczyniając się do wydłużenia żywotności włosa.

CERAMIDY - pełnią rolę płaszcza lipidowego chroniącego włosy przed szkodliwymi czynnikami i utratą wody. Głęboko nawilżają skórę głowy oraz włosy, regenerują, wzmacniają i zapobiegają nadmiernemu wypadaniu włosów. Sprawiają, że włosy stają się bardziej elastyczne i miękkie.

CREATINE - pielęgnuje skórę głowy i włosy, zwiększa wytrzymałość włosa na rozciąganie, chroni włosy przed uszkodzeniami spowodowanymi zabiegami chemicznymi, poprawia wytrzymałość i sprężystość zniszczonych włosów.

NATURALNA BETAINA - utwardza keratynę we włosach, odżywia je, ułatwia rozczesywanie i zapobiega elektryzowaniu się włosów.

Dla włosów, które: są suche, szorstkie i sztywne na końcach lub na całej długości, są matowe, utraciły naturalny blask.

SPOSÓB UŻYCIA: stosować przez minimum dwa tygodnie, w pierwszym tygodniu co dwa dni, w drugim tygodniu co 3 dni. Dla uzyskania optymalnego efektu zaleca się miesięczną kurację.

1. Przełamać ampułkę w miejscu zwężenia.
2. Rozprowadzić na umyte, wilgotne włosy zawartość ampułki.
3. Nie spłukiwać! Na włosach mających tendencję do przetłuszczania się, produkt pozostawić na 5min, następnie spłukać.
4. Wyrzucić zużytą ampułkę. Do włosów krótkich jedna ampułka wystarcza na dwa użycia. W celu zamknięcia ampułki należy po użyciu odwrócić oderwaną końcówkę i zamknąć nią ampułkę.



Odżywkę użyłam 3 razy i przestałam... Przede wszystkim nie ma co przesadzać z ilością, bo na moich krótkich włosach wystarczyło kilka kropel, żeby w całości je pokryć. Poza super zapachem i wydajnością nie zauważyłam tego co obiecuje producent. Byłam w szoku, jak po nałożeniu i rozczesaniu włosów moje końcówki zaczynały ciągnąć się jak guma! W ogóle znacznie trudniej mi się je rozczesywało. Po wyschnięciu włosy wcale nie nabierały blasku, nie były miękkie, w dotyku raczej szorstkie. Jestem rozczarowana, bo bardzo lubię kosmetyki firmy Marion, szczególnie odżywkę w sprayu do włosów rozjaśnionych i jedwab do włosów farbowanych.




Ampułki nie były drogie, za opakowanie zapłaciłam 8zł. Może pozostałe ampułki z serii Hair Therapy Mariona są lepsze ale te nawilżające mi ewidentnie nie pasują, nie wiem jak innym, ja ich nie polecam, ale nie zmienia to mojego zdania odnośnie innych  kosmetyków tej firmy, bo są na prawdę dobre i tanie.  

niedziela, 7 kwietnia 2013

Perfecta SPA cukrowy peeling do ciała złuszczająco - antycellulitowy waniliowo - pomarańczowy

Hejka :)
Dzisiaj recenzja peelingu cukrowego z perfecty. Znalazłam go podczas buszowania w drogerii natura. Kosztował dokładnie 13.99zł, pojemność 225ml i jest na promocji do 10 kwietnia. 
Pierwsze co mi się w nim spodobało to cudowny zapach, świeży, energizujący, chociaż ja akurat wanilii tu nie czuję, raczej pachnie to jak pomarańcza z cynamonem lub goździkami. Ale tak czy siak zapach piękny, na pewno by się większości z Was spodobał. 
Konsystencja gęsta, jak pasta z pomarańczowymi ziarenkami.

Na opakowaniu jest napisane tak: cukrowy peeling do ciała o właściwościach złuszczających i antycellulitowych. Naturalne kryształki cukru usuwają martwe komórki naskórka, idealnie wygładzają powierzchnię skóry i niwelują wszelkie niedoskonałości. Olejek z ziaren zielonej kawy regeneruje i poprawia elastyczność skóry. Masło pomarańczowe ujędrnia i przeciwdziała cellulitowi. Peeling poprawia mikrokrążenie w skórze. Zapach pomarańczy z dodatkiem wanilii odświeża i działa odprężająco.
Użyłam go kilka razy, więc trudno jest mi powiedzieć coś o działaniu antycellulitowym, bo równocześnie stosuje produkty ujędrniające i antycellulitowe z eveline (jestem na diecie i muszę dbać o skórę). Jest mało wydajny, żeby porządnie wymasować ciało i dobrze złuszczyć naskórek trzeba go użyć całkiem sporo. Po spłukaniu na skórze zostaje taki tłusty film, dzięki czemu skóra jest nawilżona i pachnie pięknie, więc za to wielki plus.  Cukier świetnie złuszcza naskórek, taki masaż odpręża. Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu, chociaż gdyby nie był w promocji, to raczej bym się nie skusiła na zakup (regularna cena  to 20zł) ze względu na to, że produkt nie jest wydajny i opakowanie w stosunku do ceny nie jest, takie jak powinno być. Z tej serii jest jeszcze masło i zastanawiam się nad jego kupnem. Moja siostrzenica sobie zachwala i twierdzi, że jest wydajne, więc chyba się skuszę tym bardziej że bez promocji kosztuje ok. 13zł. Są jeszcze inne zapachy peelingów i maseł oraz inne właściwości np. ujędrniający, dotleniający...
Reasumując jestem na tak, ale gdyby był w stałej cenie, tj.  13zł.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Zapach w domu (pokoju)

Witajcie :)

Teraz chciałabym napisać Wam coś o tym, jak wypełniam swój pokój zapachem. Kupiłam sobie automatyczny dozownik airwick freshmatic ze sprayem o zapachu księżycowej lilii.


Zapach przyjemny, delikatny, jednak krótkotrwały i zaczął mi przeszkadzać ten dźwięk podczas psiknięcia i moja kotka też za tym dźwiękiem nie przepadała, więc takie urządzenie nadaje się do toalety, łazienki lub pomieszczenia, w którym nie spędzamy aż tyle czasu, żeby ten dźwięk nam przeszkadzał. Po skończeniu pierwszego opakowania po prostu urządzenie schowałam, może kiedyś mi się przyda, jak w końcu wynajmę sobie kawalerkę.
Drugą rzeczą jest dyfuzor (pachnące patyczki) też z airwick'a. Ja  wybrałam zapach czarna jeżyna i wanilia. 


Zapach jest dyskretny, słodki i bardzo przyjemny, ja swój dyfuzor trzymam na parapecie nad kaloryferem, wtedy zapach mocniej czuć. Nie jest bardzo drogi, ok. 15zł, a często bywają na promocji w Rossmannie czy Biedronce i można dostać je za ok. 12zł. Jest bardzo wydajny, kupiłam go w październiku ubiegłego roku i mam go do teraz i za te kilka miesięcy wyparowało około połowy olejku (w membranę zabezpieczającą wbiłam 3 patyczki). Flakonik jest bardzo ładny i jest to też fajna ozdoba do pokoju. 
Kolejną rzeczą (jedną z najbardziej ulubionych) są świeczki. Ja najczęściej kupuję kaganki zapachowe. W Przemyślu na Słowackiego jest taka hurtownia ze zniczami, świecami i różnymi dodatkami dla kwiaciarni i właśnie tam najczęściej się zaopatruję. Jest tam bardzo duży wybór świec w szkle i kaganków, a także kadzideł i olejków do mini kominków i przy tym bardzo niskie ceny, 6 kaganków zapachowych kosztuje niecałe 1.90 zł. Poniżej zdjęcie moich ostatnich zdobyczy :)


Od lewej, górny rządek:
- brzoskwinia,
- konwalia,
- magnolia,
- czekolada,
- opium.
Od lewej, rządek na dole:
- likier,
- fiołek,
- grapefruit,
- narcyz.
Kaganek pali się ok. 2-3h, ja zapalm ok 3-5szt. o podobnym zapachu. W pokoju powstaje bardzo miła atmosfera, idealna do relaksu, czytania książki czy domowego spa. 
Kolejnym sposobem jest wykorzystanie kominka zapachowego. Mają różne kształty i kolory i też są świetną ozdobą w pokoju. Często tez mają dziurki w różnych kształtach, co daje fajne efekty świetlne wieczorem. 



Taki kominek można wykorzystać na dwa sposoby. Pierwszy to użycie olejku zapachowego i wody. Kilka kropli olejku zapachowego (dostępne w Rossmannie, kwiaciarniach, Nanu Nana, Flo, ostatnio widziałam w komplecie z kominkiem w Biedronce za ok 7zł) i troszkę wody. Przy zakupie olejku dobrze jest sprawdzić jego zapach, żeby nie był sztuczny (chemiczny), bo zdarzyło mi się taki kupić i normalnie szczypał w oczy. W miarę parowania wody uzupełniamy ją, można też dodać jeszcze kilka kropli olejku, żeby zapach był bardziej intensywny i utrzymywał się dłużej. Ceny olejków to tak od 7zł w górę, zależy gdzie je kupujemy, wiadomo, że w sklepach typu Body Shop (bo też tam są) czy w mydlarniach takie olejki będą znacznie droższe. 
Drugim sposobem do wykorzystania kominka jest umieszczenie w nim wosku zapachowego. Ja polecam woski zapachowe z Yankee Candle (w Krakowie jest sklep przy ul. Miodowej). Taki wosk kosztuje 6zł chyba, że jest to zapach miesiąca to 4.50zł, wszystkie produkty z zapachu miesiąca są zawsze 25% tańsze i ja własnie najczęściej obserwuję na stronie, jakie są zapachy miesiąca, a zazwyczaj są to 2 zapachy i idę i kupuję taniej. 



Tak właśnie wygląda taki wosk. Ja ułamuję kawałek, mniej więcej 1/8 z tarty i kładę na kominek, wkładam zwykły kaganek. Właśnie zapach soft blanket to jeden z moich ulubionych. Pachnie jak dzieciństwo :) Taki wosk pali się bardzo długo, ok 8h. Po wypaleniu i zastygnięciu wosku po prostu podważam go pilniczkiem i sam ładnie  "odskakuje". Przy zakupach powyżej 50zł wysyłka jest gratis, no drogie są te rzeczy ale na prawde wartują tej ceny. 
To chyba tyle na temat zapachu w moim pokoju. A Wy co robicie, żeby wasz dom, mieszkanie czy pokój był wypełniony zapachem?



Olej z korzenia łopianu z ziołami

Hejka!

Dziś pokażę Wam co ciekawego, nowego kupiłam zaraz po Świętach.
Zacznę od oleju z korzenia łopianu z ziołami.


Jest to olej przeznaczony do pielęgnacji włosów, ciała i twarzy. Kupiłam go, ponieważ skłoniły mnie mega pozytywne opinie na jego temat umieszczone na wizażu. Olej nie jest tani, bo za 150ml 

w aptece zielarskiej w Przemyślu zapłaciłam prawie 33zł. 
Olej ma gęstą konsystencję, przez co jest na prawdę wydajny, zapach delikatny, ziołowy, kolor zielono - żółty. Dobrze jest nałożyć go na włosy umyte szamponem oczyszczającym, żeby lepiej się wchłoną. Ja po raz pierwszy postanowiłam go zastosować na całą długość włosów, ponieważ mam bardzo zniszczone rozjaśnianiem, suche szczególnie na końcach włoski. Na opakowaniu producent zaleca nałożenie wacikiem na włosy, rozczesanie ich rzadkim grzebieniem w celu dokładnego rozprowadzenia specyfiku, nałożenie foliowego czepka lub ręcznika na głowę i trzymania tego wszystkiego 30 minut. Ja zrobiłam trochę inaczej, na dłoń wylałam niewielką ilość olejku, wtarłam starannie we włosy, rozczesałam
i nie nakrywałam głowy, tylko tak  sobie z tym chodziłam kilka godzin i wieczorem zmyłam ziołowym szamponem, olej zmuł się bez problemu za pierwszym myciem. Efekt było widać już po pierwszym zastosowaniu. Moje włosy, mimo, że są króciutkie, na prawde ciężko rozczesać bez nałożenia odżywki i jedwabiu lub olejku arganowego, tutaj nie miałam większych problemów. Po wyschnięciu włosy były sypkie, nie obciążone, błyszczące. Na prawde jest to produkt godny polecenia, szczególnie dla włosów zniszczonych farbowaniem, rozjaśnianiem czy trwałą.
A Wy jakie macie opinie o tym specyfiku?